Mówiąc o kuchni
prowansalskiej, nie można zapomnieć o daniach głównych: bouillabaisse i ratatouille.
O bouillabaisse (naszym znaku rozpoznawczym) wiemy już dosyć dużo, przepis na
tę pyszną zupę znajdziesz we wcześniejszych postach. O drugiej prowansalskiej
potrawie opowiada bajka Disney’a. „Ratatouille” to opowieść o szczurze, który
spełniając swe marzenia został kucharzem w ekskluzywnej, paryskiej restauracji.
Żeby przygotować ratatouille, wystarczy pokroić na drobne kawałki bakłażany,
pomidory, cebulę, czosnek, paprykę i cukinię. Warzywa można podawać na zimno,
udekorowane listkiem tymianku, lub na gorąco (dusząc je przez kilkanaście minut
w oliwie z oliwek).
Kuchnia prowansalska
garściami, a raczej, kutrami, czerpie z bogactwa Morza Śródziemnego. Oprócz
znanej nam już bouillabaisse, której głównym składnikiem jest ryba, znakiem
rozpoznawczym Prowansji jest norweski sztokfish (duszony w żelaznym rondlu z
oliwą, ziemniakami, pomidorami, czosnkiem i papryką). Tak jak w Lyonie
jesienią, na każdym rogu możemy kupić pieczone kasztany, tak w Nicei, na placu
Saint-Francois, rybacy wychwalają swój połów i sprzedają świeże owoce morza i ryby.
Przed deserem, a po
daniu głównym, we Francji zwykle pojawiają się sery. Mieszkańcy Prowansji zajadają się serami produkowanymi na bazie mleka koziego (fromage de
chevre), doprawionymi ziołami prowansalskimi lub oliwą z oliwek, a także serami
owczymi (fromage de brebis).
Święta za pasem, więc
warto wspomnieć o nietypowym, prowansalskim zwyczaju wigilijnym. Tam, po
tradycyjnej kolacji, podaje się 13 deserów
świątecznych. Liczba jest nieprzypadkowa, przypomina o 12 apostołach i
Jezusie. W zależności od regionu są to m.in.: placek z kwiatem pomarańczy
pieczony na oliwie z oliwek; quatres mendiants (czterej żebracy) - deser z
orzechów, suszonych fig i rodzynek, którego nazwa i kolor nawiązują do zakonów
karmelitów, dominikanów, franciszkanów i kapucynów; calissons - cukierki z masy
migdałowej w lukrowej polewie; owoce smażone w cukrze; panade – jabłecznik czy
oreillettes - ciasteczka w kształcie uszu.
Jeśli
czujesz, że po tych wszystkich pysznościach zasycha Ci w ustach, spróbuj
prowansalskich napojów alkoholowych. Prowansja znana jest nie tylko z win (np.
Vin de Bellet, wino nicejskie, pochodzące z najstarszego szczepu na świecie)
ale także z anyżówki, zwanej pastis,
bez której nie sposób wyobrazić sobie leniwych popołudni spędzanych na tarasach
barów, czy kawiarni. Alkohol ten, po dolaniu do niego wody, zmienia barwę z
przezroczystej, na mleczną.
Kuchnia prowansalska ze
względu na to, że bazuje na warzywach i owocach, uchodzi za najzdrowszą we
Francji. Jest lekka i pożywna. Nawet zimą, gdy temperatura na dworze nie
rozpieszcza, ratatouille przyrządzone na gorąco rozgrzeje nas i postawi na
nogi.
Smacznego!
Autor: Marika Błaszczyk