Szukaj...

wtorek, 31 grudnia 2013

Szampan "szampanowi" nierówny


Wielotysięczny spęd na rynku, domówka w gronie znajomych, kameralna kolacja razem z najbliższymi (ewentualnie też z Krzysztofem Krawczykiem na Polsacie). Jakkolwiek go spędzicie, w sylwestrowy wieczór na 99% towarzyszył będzie wam szampan…

…albo „szampan”.



Nie wszyscy o tym wiedzą, ale nie każdy napój nazywany szampanem rzeczywiście nim jest. Nazwa ta jest bowiem zarezerwowana tylko dla tych win musujących, które pochodzą z francuskiego regionu Szampanii. Niestety, drodzy zwolennicy flagowych produktów sieci marketów z owadem w logo, „Michel” i „Sowietskoje Igristoje” nie zostały wyprodukowane wystarczająco blisko Reims, aby na to miano zasłużyć. Pamiętajmy więc - każdy szampan jest winem z bąbelkami, jednak nie każde wino z bąbelkami jest szampanem!


Jak go pić?

W dalszej części można by napisać coś o kolejnych rygorystycznych wymogach stanowiących o szampana być albo nie być, o historii tego trunku, o charakterystycznych butelkach z grubego szkła itd., ale że wieczór już naprawdę tuż-tuż, skupimy się przede wszystkim na części praktycznej.

Dla zachowania najlepszych jego właściwości, szampan powinien być przechowywany w temperaturze około 6-8ºC (od wrzucenia przed północą na moment do zamrażarki dużo korzystniejsze będzie kilka godzin w lodówce).

Pomimo polecanego przez koneserów smaku delikatnego otwierania butelki, Nowy Rok większość powita z tradycyjnym hukiem strzelających korków. Aby ten efekt osiągnąć, butelkę odkorkować należy bezpośrednio po wyjęciu z lodu i trzymając ją pod pewnym skosem. 
Istnieje również technika zwana „sabrage” - zdecydowanie najbardziej widowiskowa ze wszystkich - jednak, jako że o północy w waszym organizmie zapewne będzie znajdowało się już trochę alkoholu, wszelki kontakt z szablami i inną bronią białą zdecydowanie odradzamy.


Jeśli zaś chodzi o kieliszki, do szampana najlepsze będą wąskie i wysokie, napełnione lekko ponad połowę. Ważnym jest także, aby trzymać je nie za czaszę, a za nóżkę!

Wszystkie te zasady pomogą nam delektować się tym trunkiem w najlepszy możliwy sposób, zachowując jego smak i aromat oraz obserwując szlachetne bąbelki. À la vôtre!

Autor: Łukasz Pietrzyk

Bonne Année, czyli zwyczaje sylwestrowe we Francji


Jak Francuzi świętują nadejście nowego roku? Wydawałoby się, że bardzo podobnie do nas, jednak mają kilka tradycji, które mogłyby nas zadziwić.


We Francji zwyczajem jest obchodzenie wigilii Nowego Roku w gronie rodziny i znajomych. Zabawa często odbywa się w domu. Najpierw je się kolację, na której obowiązkowymi daniami są polędwica wołowa, ostrygi oraz foie gras. Nie może zabraknąć również serów. Tak jak u nas, we Francji w Nowy Rok toasty wznosi się szampanem lub winem musującym (nie mylcie nigdy tych dwóch alkoholi, chyba, że chcecie, aby jakiś Francuz przez 3 godziny opowiadał Wam o różnicach między nimi). Popularne też jest grzane wino oraz cydr.

Francuzi podczas kolacji sylwestrowej podają gościom ciasto, w którym ukryte jest ziarnko fasoli. Ten, kto je znajdzie (czyli tak zwany „król fasoli”) będzie miał pewność, że spełnią się jego wszystkie marzenia.

Kolejna zaskakująca tradycja pochodzi z Paryża. Tam popularnym przysmakiem sylwestrowym są „papillotes”, czyli słodycze, które strzelają przy odwijaniu z papierka.

Fajerwerki i petardy są tak samo popularne jak w Polsce, jednak w Paryżu ich puszczanie zostało zabronione na czas świąteczny przez wzgląd na bezpieczeństwo. We Francji nie ma zwyczaju rozstawiania wielkich scen w centrum miasta, na których koncertują najpopularniejsze gwiazdy. W Paryżu ludzie gromadzą się przed północą na Polach Elizejskich lub na Placu Bazyliki Najświętszego Serca, gdzie wspólnie piją szampana z plastikowych kieliszków. O 24 wszyscy składają sobie życzenia i dają buzi (tylko dwa razy). Ci, którzy zostali w domu całują się pod jemiołą. Po północy rozpoczyna się zabawa w dyskotekach lub na balach, która trwa, tak jak u nas, do białego rana. Francuzi życzą sobie „Bonne Année” (szczęśliwego Nowego Roku) jeszcze przez cały styczeń.

Ehhh..No i kto nie chciałby spędzić Sylwestra w Paryżu, mieście świateł?

Autor: Olga Dudkiewicz