Jak Francuzi świętują nadejście nowego roku? Wydawałoby się, że bardzo podobnie do nas, jednak mają kilka tradycji, które mogłyby nas zadziwić.
We Francji zwyczajem jest obchodzenie wigilii Nowego Roku w
gronie rodziny i znajomych. Zabawa często odbywa się w domu. Najpierw je
się kolację, na której obowiązkowymi daniami są polędwica wołowa, ostrygi oraz
foie gras. Nie może zabraknąć również serów. Tak jak u nas, we Francji w Nowy
Rok toasty wznosi się szampanem lub winem musującym (nie mylcie nigdy tych
dwóch alkoholi, chyba, że chcecie, aby jakiś Francuz przez 3 godziny opowiadał
Wam o różnicach między nimi). Popularne też jest grzane wino oraz cydr.
Francuzi podczas kolacji sylwestrowej podają gościom ciasto, w
którym ukryte jest ziarnko fasoli. Ten, kto je znajdzie (czyli tak zwany „król
fasoli”) będzie miał pewność, że spełnią się jego wszystkie marzenia.
Kolejna zaskakująca tradycja pochodzi z Paryża. Tam popularnym
przysmakiem sylwestrowym są „papillotes”, czyli słodycze, które strzelają przy
odwijaniu z papierka.
Fajerwerki i petardy są tak samo popularne jak w Polsce, jednak
w Paryżu ich puszczanie zostało zabronione na czas świąteczny przez wzgląd na
bezpieczeństwo. We Francji nie ma zwyczaju rozstawiania wielkich scen w centrum
miasta, na których koncertują najpopularniejsze gwiazdy. W Paryżu ludzie
gromadzą się przed północą na Polach Elizejskich lub na Placu Bazyliki
Najświętszego Serca, gdzie wspólnie piją szampana z plastikowych kieliszków.
O 24 wszyscy składają sobie życzenia i dają buzi (tylko dwa razy). Ci, którzy
zostali w domu całują się pod jemiołą. Po północy rozpoczyna się zabawa w
dyskotekach lub na balach, która trwa, tak jak u nas, do białego rana. Francuzi
życzą sobie „Bonne Année” (szczęśliwego Nowego Roku) jeszcze przez cały
styczeń.
Ehhh..No i kto nie chciałby spędzić Sylwestra w Paryżu, mieście
świateł?
Autor: Olga Dudkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz